I oto po kilku latach jemiołuszki pojawiły się u nas. Te pięknie ubarwione ptaki radują oko. Dopiero spore opady śniegu i mróz poniżej -10 stopni przyczyniły się do ich przybycia. Tuż przed południem dostrzegłem duże stado na starej lipie tuż przy ogrodzie, gdzie jest sporo krzewów kaliny. Owoców jest dużo. Tam też widuję kwiczoły, któym również smakują teraz jagody kaliny. Mi się zdaje, jak długo wystarczy jagód, tak one będą tu przebywać. Fotografować nie jest łatwo, miejsce mało dostępne, ptaki płoszą się łatwo, a mróz -12 stopni też nie ułatwia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz